poniedziałek, 24 września 2012

Teoretycznie Możliwy Notes i Kilka słów na temat...

Tu  znowu movie Dolega :)

Jeżeli wiesz co  stanie się z ciałem kiedy przekroczy pierwszą prędkość kosmiczną, co to jest myszo-mrówka, komplant, nanorobot i znasz inne dziwne nazwy, które dla ciebie są oczywistością, to znaczy, musisz go mieć! Sprawa rozchodzi się oczywiście o nową gratkę dla fanów Felixa, Neta i Niki a mianowicie - Teoretycznie Możliwy Notes.

 W internecie piszą, że to połączenie notesu, komiksu i brudnopisu dla mnie to jednak coś więcej. Bez wątpienia każdy, kto fascynuje się powieścią Kosika musi go mieć. Rafał postarał się niesamowicie, niemalże każda strona to coś nowego, grafiki, komiksy, cytaty z książki, a nawet krótkie lekcje matematyki czy fizyki - tego jeszcze nie było. Na samym początku przedstawienie naszych ulubionych bohaterów, oczywiście nie może zabraknąć podpisów. Każda charakterystyczna rzecz, którą posiadają Felix, Net i Nika oraz Manfred jest dodatkowo nazwana, tak aby nie było wątpliwości np. że Nika chodzi w Martensach. Notes daje dużo możliwości, mamy własny plan zajęć do wypełnienia, autor przewidział zmiany zachodzące w planach uczniów i dodał dodatkowo jeszcze jeden. Nie będę rozpisywać się o każdej stronie bo zajęłoby mi to bardzo dużo czasu, a wam moi drodzy dużo czytania, aczkolwiek opowiem o tym co najbardziej mnie urzekło.Zdecydowanie motyw charakterystycznych kartek ze starych notesów, które pojawiają się do czasu do czasu, komiksy i rysunki, które sprawiają wrażenie dopiero co narysowanych. Niesamowite jak można w tych czasach zrobić coś tak genialnego ze zwykłym notesem. Projekty wynalazków Felixa, Dom Snerów, wszystko, to co kojarzy się nam z FNiN. Znając miłość autora do motoryzacji nie mogło zabraknąć samochodów, mamy tutaj Warszawę m20, a nawet przekrój wewnętrzny samochodu (od góry), długo się zastanawiałam co to za samochód i nie wydumałam, mam nadzieję, że Rafał kiedyś zdradzi co autor miał na myśli. Bardzo spodobał mi się "Balonożaglokopter" z logiem Powergraphu, powinni wykorzystać to jako reklamy na bilbordach.


Kilka słów na temat: dlaczego Rafał Kosik "zawrócił mi w głowie" 

To  niesamowity pisarz, a Felix, Net i Nika to nie jest zwykła książka, dzięki właśnie takim  rzeczom jak opowiadania, Teoretycznie Możliwi Notes, film, wszystkie grafiki, które tworzy, my jako czytelnicy stajemy się częścią powieści. To ciągle powstaje, ciągle coś się dzieje, bierzemy czynny udział w tworzeniu historii, które sami potem czytamy z zachwytem. To niesamowite uczucie kiedy możesz spotkać się ze swoim autorytetem literackim, porozmawiać z nim, pożartować i czuć jakbyś  znał go od małego, jak dobrego kolegę z podstawówki. Ta książka ukształtowała mnie, mogę śmiało powiedzieć, że Rafał Kosik dla swoich czytelników i fanów jest jak Net dla Manfreda, daje mu dużo swobody w interpretacji, ale to tak naprawdę on stworzył jego obecną formę.

Pozdrawiam,
Karolina

niedziela, 23 września 2012

Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa

Witajcie tu movie Dolega,

Nie było mnie dość długo, ale tak to jest gdy w życiu dość mało się dzieje i nie ma o czym pisać. Powoli się to zmienia. Dzisiejszy wpis poświęcę nowemu filmowi wchodzącemu na ekrany polskich kin, mianowicie - Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa. Jest to ekranizacja drugiej części młodzieżowego bestselleru Rafała Kosika pod tym samym tytułem. Fanką cyklu Felix, Net i Nika jestem od roku 2007, kiedy to pierwszy raz wypożyczyłam książkę w szkolnej bibliotece. Oczarowała mnie od razu, i tak zaczęła się moja przygoda z Super Paczką. Na film czekałam, jak i wszyscy fani powieści bardzo długo, bo około czterech lat. Śledziłam niemalże codziennie postępy, początkowo w tworzeniu scenariusza, później w doborze aktorów, zdjęciach, i na końcu efektach specjalnych. Udało mi się dostać na prapremierę filmu dlatego teraz pragnę podzielić się swoją opinią i pewnymi faktami.



Scenariusz 
Rafał Kosik, Wiktor Skrzynecki


(od lewej Wiktor Skrzynecki, Grzegorz Kędzierski -zdjęcia, Rafał Kosik)


Dla czytelników powieści Kosika, scenariusz może być rozczarowaniem. Niestety sześćset stron powieści zostało zredukowane do stu stron scenariusza. Większość dość istotnych wydarzeń została pominięta, a jednocześnie doszły nowe wątki. Film rozpoczyna się od zakończenia roku szkolnego, gdzie w książce akcja ma początek dużo wcześniej, omijamy imprezkę u Aurelii, wycieczkę do Stefana co za tym idzie pierwsze kontakty z bezkształtem i Żelazny Las. Scena z rosiczką i profesorem Butlerem, zostaje przeniesiona właśnie na zakończenie roku. Następnie mamy szybki przerzut do Milo. Tu miłe zaskoczenie dom w Milo, wręcz identyczny jak ten z mojej wyobraźni. Spotykamy tutaj rybaka, włącza się nagle czerwona lampka - czy on nie jest przypadkiem za młody? Tutaj właśnie zaczynają się schody. Nie będę opowiadać całego filmu, ale muszę powiedzieć kilka słów. Rybak zostaje połączony z postacią Szulca. Na konferencji prasowej reżyser i autor książki tłumaczyli iż było to spowodowane lekkim rozpadem akcji po ucięciu wielu znaczących scen. Zabieg ten miał za zadanie sprawić film ciekawszym i zastąpić niepokazane kwestie z książki. Jest wiele niezgodności między treścią powieści a scenariuszem, jednak film nadal wydaje się być bardzo dobry, mimo to. Osobiście dla mnie wielkim rozczarowaniem jest to iż nie pokazane są inne bazy, jest o nich mowa, ale jak już właśnie mówiłam nie znajdujemy Żelaznego Lasu, nie przenosimy się w czasie do PRL-u, nie lądujemy w nowoczesnej Warszawie, ani na pustyni. Nie ma motywów facetów w czerni, jednak dla osób, które jako pierwsze obejrzą film jest to fantastyczna okazja do sięgnięcia po książkę i dowiedzenia się czegoś więcej. Dużym zaskoczeniem było dla mnie rozwiązanie motywu rodziców Niki, a dokładnie sytuacji z jej matką. Jak wiemy w książce bohaterowie przenoszą się w czasie aby uratować awionetkę, w której leciała mama bohaterki, niestety im się to nie udaje, akcja jest zakończona. Film jednak kończy się sceną w której Nika mówi, że chciałaby móc zobaczyć mamę i zmienić bieg wydarzeń, na co chłopcy odpowiadają, że jedna, mała ingerencja w przeszłość jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Koniec. Moje pytanie brzmi: Gdyby powstała następna ekranizacja, jak twórcy wybrnęli by z tej sytuacji? Dość trudne, ale z pewnością już nad tym myślą. Jest jeszcze wiele innych różnic jak na przykład samochód taty Felixa-  jak dobrze wiemy pan Polon jeździł Land Roverem, jednakże w filmie jeździ Jeepem, na pytanie dlaczego, autor odpowiada - Prosta przyczyna Land Rover nie zgodził się na darmowe wypożyczenie samochodu. Dość znaczącą różnicą jest wizyta w Londynie podczas, której przyjaciele nie są na London Eye tylko biorą udział w rejsie po Tamizie, a bomba wcale nie jest podrzucona do kabiny a do plecaka Felixa. Rzeczą, która mnie bardzo gryzła był fakt iż niektóre słowa w filmie były wypowiadane przez inne postaci niż w książce. Np. w filmie to Net mówi o tym, że rodzice pewnie już dawno pochowali puste trumny z ich imionami na emaliowanych tabliczkach, w książce to był cytat Niki. Tak samo jak w filmie Nika pyta chłopaków czy znają rosyjski, w książce to pytanie zadał Felix. Nie wiem czy zmiany w fabule można określić złymi czy dobrymi, książka to książka film to film. Czekam na odzew innych fanów. Film wychodzi 28.09.12 czekam na Wasze opinie.

Aktorzy:
Jeżeli chodzi o aktorów, tu spotkało mnie miłe zaskoczenie. Spodziewałam się kiepskiej gry aktorskiej i dziecinnego podejścia, na szczęście nie moje obawy okazały się bezpodstawne. Zaczynając od początku:

Felix - Kamil Klier



Postać Felixa jest dla mnie postacią odrobinę nieodgadnioną, nie potrafię momentami go rozgryźć. W filmie wyszedł trochę bardziej do ludzi. Zawsze kojarzyłam go jako pragmatyka twardo stąpającego po ziemi, który rzadko daje się ponieść emocjom, jednak w filmie był trochę bardziej śmiały i pewny siebie. Może to tylko moje odczucie, może inni inaczej go sobie wyobrażali. Jeśli mam ocenić grę aktorską Kamila, stawiam piąteczkę, ponieważ chłopak naprawdę zna się na rzeczy, dobrze się w tym czuł i w ogólnie rzecz biorąc zagrał dobrze.


Net - Maciej Stolarczyk


Mega duże zaskoczenie. Było dużo głosów na temat tego iż Maciek nie pasuje do roli Neta, bzdury, bzdury, bzdury. Naprawdę teksty Neta w ustach Maćka rozśmieszały tak samo, jak nie jeszcze bardziej. Moje ulubione "o mamuńciu!" było genialne. "Ciapkowatość" Neta i jego lęki i fobie nigdzie nie zginęły, to ten sam dobry Net. Widać tutaj duże doświadczenie Maćka przed kamerami.


Nika - Klaudia Łepkowska


"Świeżak" przed kamerami, ale debiut uznaję za udany. W początkowych akcjach, czyli pierwszych dniach zdjęć w Poznaniu widać jeszcze małe niedociągnięcia, ale dalej jest już tylko lepiej. Dziewczyna sprostała zadaniu i nie oszukujmy się jest prześliczna :)


Piotr Polon - Jakub Bohosiewicz 


Tę postać jednak wyobrażałam sobie nieco inaczej, nie potrafię ocenić dlatego jego gry. Jest to doświadczony aktor i zagrał tak jak tego wymagał scenariusz, aczkolwiek moje wyobrażenie było inne więc zostawię to na razie bez komentarza.


Rybak/Szulc - Adam Woronowicz


Doświadczony aktor postać rybaka nie podobała mi się, ponieważ zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam, ale to wszystko przez zmiany w scenariuszu. Inaczej jest z Szulcem tutaj jednak sprostał moim wymaganiom i naprawdę pokazał dobrą grę aktorską



Ireneusz Czop - Partyzant
Krótka rola, nie ma chyba dużo do ocenienia. Dobrze, że się pojawił.

Manfred - Cezary Pazura
Bez wielkiego szału, ale w miarę mi się podobało.

Reszta aktorów grała dość epizodycznie, mogę tylko powiedzieć jeszcze, że urzekł mnie niemiecki Dobromira Dymeckiego i że bardzo pasował mi do roli Brennera.

Efekty specjalne:
Ho ho ho. Można by się tu rozpisać dużo, ale jakoś to skrócimy.
Pierścień - naprawdę robił duże wrażenie, nie można się przyczepić chyba do niczego w tym temacie.
Bezkształt - nieco inaczej wyobrażałam go sobie, po pierwsze w książce był niebieski! Ale to nie jest aż tak duży problem. Nie podobała mi się jedna akcja, kiedy w podziemiach w Milo bohaterowie uciekają przed bezkształtem wyraźnie na nim zarysowuje się twarz Niki, według mnie nie powinno to być od razu pokazane.
Czwarty wymiar, czyli w bezkształcie - wyobrażenie było inne, ale tak naprawdę nie wiem jak można byłoby to nagrać, brakowało mi tylko momentu, w którym bohaterowie jednocześnie widzą przód i tył, trochę inaczej to było rozegrane, ale cóż technika też ma jakieś granice.
Miniroboty/Chmara - Duże, miłe zaskoczenie, idealnie odzwierciedlające moje wyobrażenie w tym temacie, nic dodać nic ująć - ekstra.
Podsumowując wysoki poziom, bez wstydu. Naprawdę Lightcraft - wielkie ukły.

Promocja:
Piosenka - With a Friend You Know - Ella Hooper, Cezary Skubiszewski
Osobiście uważam, że piosenka jest bardzo dobra, aczkolwiek preferuję wersję Elli Hooper, która znajduje się w filmie, oraz na napisach. Wersja promocyjna, do której został nakręcony teledysk śpiewana przez Klaudię Kulawik jest w moim odczuciu zbyt mocna, Klaudia śpiewa zbyt mocnym głosem. Tak to jest autu Klaudii - jej mocny głos, aczkolwiek nie sprawdził się w tej piosence. Czekamy jeszcze na wersję w języku polskim, miejmy nadzieję, pozytywnie nas zaskoczy.
Trailer - trailer filmu, dobry, chociaż trochę za dużo pokazuje jak dla mnie. Jest już emitowany za pośrednictwem TVP więc, może film będzie miał większe grono oglądających niż tylko czytelnicy książki.
Fanpage na Faceoboku - Naprawdę świetna sprawa, dużo daje, dzięki niemu dostałam się na prapremierowy pokaz filmu. Dziękuje całego redakcji Phoenix.
Konkursy - ciągle trwają konkursy SPEC i ZDOLNIACHA, aby dowiedzieć się więcej zapraszam na Fanpage: https://www.facebook.com/fnin.phoenix

Reasumując film bardzo odbiega od treści powieści, co jednak nie sprawia go niegodnym polecenia. Dobry, polski film młodzieżowy, miejmy nadzieję, że stanie się hitem w naszych kinach i nie przyćmi go szał na film biograficzny o Paktofonice - Jestem Bogiem.

Pozdrawiam,
Karolina